
Re: Jak często wychodzisz na ulicę jako Ona...
21Trzeba wychodzić często i wtedy znika ten stres i zaniepokojenie.


"Dosypywanie śniadolicych" (bez względu na kierunek, z którego nastąpi) nie ma tu nic do rzeczy. I jest rasistowskie (ostrzegam!). To jest model wyjęty z narracji chłopaków z Konfy, różnych naziolskich ugrupowań względnie PiS-u. Przestępcą nie jest się dlatego, że jest się śniadym, ale dlatego, że jest się zwykłym skurwielem - jeżeli rozumiesz różnicę. A ja bardziej obawiałabym się naszych prawilnych blondasków względnie łysoli z naszych rodzimych miast i osad. Uwierz albo nie, ale to oni mieliby większą chętkę spuścić Ci wpierdol niż całe zastępy śniadolicych.Marta pisze: 15 kwie 2025, 4:01 Nocą, na tzw. bezludziach - wbrew pozorom - ostatnio nie jest już bezpiecznie, a będzie jeszcze gorzej jak nam tu dosypią zza Odry śniadolicych doktorów i inżynierów.
Nie tak dawno szłam, nawet nie nocą a późnym wieczorem, po ulicach niedużego miasteczka. Wiadomo, w takich miejscach życie na ulicach wygasa wraz z zachodem Słońca. Ubrana byłam - jak na mnie - raczej uniseksowo czyli w nic zwracającego uwagę, ale od pewnego momentu jakiś samochód jechał parę metrów za mną przez dobre trzy minuty, zanim w krętych uliczkach i przejściach między domami udało mi się go zgubić. Pobrzmiewająca z niego muzyka kojarzyła mi się raczej ze wschodem.
W każdym razie odradzam Ci dalsze eskapady po bezludziach no chyba, że idziesz w las - wtedy, w najgorszym przypadku, zostaniesz pomylona z dzikiem.
Duże miasta - znów wbrew pozorom - dają znacznie więcej bezpieczeństwa i anonimowości.
Jakkolwiek masz oczywiście rację, to myślę że warto wykazać się zrozumieniem wobec osób które decydują się na wyjście "nocą na bezludziu". To już taki ludzki instynkt, że kiedy robimy coś co inni mogą odebrać źle, albo co może być dla nas niebezpieczne (ze względu na wszelakich rozbójników o których tu rozmawiacie, niezależnie od ich pochodzenia) - to instynkt każe nam kryć się po krzakach w nocy, tak żeby nikt nie zobaczył.edyta pisze: 15 kwie 2025, 18:48 Zresztą tak na marginesie, uprawianie crossdressingu "nocą na bezludziu" względnie krycie się z tym po krzakach to nagłupszy z możliwych pomysłów. Ćwiczyłyśmy to 40 lat temu, 30 lat temu, 20 lat temu, dyskusji na ten temat była masa i niemal zgodna w nich opinia, że to jest głupie, a tymczasem... kolejne pokolenia powielają stale tem sam błąd. Po co? Jeżeli chcesz z satysfakcją uprawiać crossdressing, rób to w biały dzień i tam, gdzie jest najwięcej ludzi. Bezpieczeństwo gwarantowane i doznania, jakich nie uświadczysz nocą w krzalunach.
totalnie rozumiem że boisz się zostania "nakrytą" przez kogoś z Twojego otoczeniaSylwiaMonika pisze: 14 kwie 2025, 14:19 No ja raz na dwa miesiące i tylko nocą na bez ludziach
Ale marzę o tym aby jechać do dużego miasta zrobić profesjonalny makijaż i wyskoczyć gdzieś na spacer w miasto albo do przyjaznego clubu
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości