Re: Komu powiedziałyście?

51
Witajcie. Nie było mnie chwilkę bo jednak po ujawnieniu nastały te trudne chwile. Do momentu w którym jej powiedziałam o nic mnie nie pojrzewała - tym większy był dla niej szok. Odbylylismy kilka naprawdę dlugich rozmów, w których padły m.in. oskarżenia o oszukiwanie, nawet że czuje się zdradzona. Bardzo ją dotknęła też wiadomość że mam za sobą kilka wyjść en femme. Zastanawiałam się czy jej to mówić ale zdecydowałam się nic nie ukrywać. Za każdym razem czekałam na żonę i dawalam sie wypowiedzieć nawet jesli to był kubeł pomyj z przeszłości. Największą jej obawą było to czy nie będę chciała tranzycji...
Dziś już wiem że mnie zaakceptowała. Na razie ustaliliśmy sobie kilka linii, których nie będę przekraczać. Najważniejsze, że komunikujemy się i obie nie wstydzimy się rozmawiac o tym. Wiem że potrzebuje czasu - pomalutku rozpracujemy wszystko.
Dziękuję tym z Was, które mnie wsparły w tych tudnych momentach - bardzo to doceniam.

Re: Komu powiedziałyście?

54
Kiedyś powiedziałam dziewczynie. I choć byliśmy parą od roku, skończyło się zerwaniem w ciągu tygodnia.
Z tzw. "obcych" wiedzą gospodarze w kilku agroturystykach, do których przyjeżdżam w miarę regularnie od kilku lat i jeszcze paręnaście osób z kwater odwiedzonych podczas dłuższych wyjazdów na zasadzie włóczenia się po górach poza sezonem. Wśród nich reakcje od neutralnych po pozytywne, z lekką przewagą tych drugich. Na takich wyjazdach ubieram się tak, żeby czuć się dobrze, sobą, ale też nie szokować wyglądem bardziej, niż samym faktem stylizacji na kobietę. Zawsze też zachowuję się kulturalnie, żeby poza oczywistymi względami takiej postawy pokazać, że daleko mi od nielubianych i nie akceptowanych społecznie stereotypów. Na szczęście powoli (choć nadal za wolno) świadomość tematu wśród osób postronnych wzrasta i może kiedyś będzie łatwiej.
No i jeszcze wie co najmniej jeden sąsiad. Trafiłam na niego na klatce, będąc już prawie na parterze, więc zdecydowałam się nie zawracać.... Odpowiedzial tylko dzień dobry i nie wiem, co pomyślał, bo zbierał szczękę z podłogi 😆

Re: Komu powiedziałyście?

55
Ja nikomu nie powiedziałam ale nakryto mnie tzn.: mój ojciec znalazł moje wszystkie rzeczy i spali mi je mówiąc że to jakieś zboczenie A drugi raz nakryła mnie żona jak znalazła na e-mailu zamówienie z bielizną i wkładkami do stanika oczywiście po wszystkim rozpacz i nazwanie mnie dziwakiem od tamtej pory Ania była uśpiona przez 7 lat ale teraz wróciła ze zdwojoną siłą i mam mętlik w głowie co teraz robić. Żona 2 dzieci a tu moje wewnętrzne ja się obudziło i nie daje mi żyć

Re: Komu powiedziałyście?

57
Sylwia_C pisze: 05 lut 2025, 15:49 Wiem jak to jest - też lata stażu i dwójka dzieci. Ale żona wie dopiero od 3 tygodni. I tylko ona. Z tego co piszesz Twoja widziała chyba od początku? W ogóle przez ten czas nie rozmawialiście o Tobie Aniu?
Nie rozmawialiśmy bo jak pisałam ona uznaje to za zboczenie i coś co wychodzi poza normę więc nie był poruszany temat. Ania się ukryła na 7lat a teraz wróciła i nie wiem jak teraz ona to odbierze jak się dowie

Re: Komu powiedziałyście?

58
Znam od jednej z koleżanek że u niej odbywa się to wg zasady: "dont ask, dont talk". Ale u niej tak jak u Ciebie żona wie. To już coś. Przyrzekłas jej w przeszłosci że już nigdy, przenigdy?
Taką fobię, niemożność wyjścia poza konserwatywne schematy doświadczyłam że swoją. Powoli pracuję z nią nad tym np. zgodziłam się na razie by nie wychodzić. Tak więc ramach ustępstw i oswojenia jej z tym wszystkim co jest we mnie.
Przerabiałam to u siebie - ten niepowstrzymywalny napór. Skończyło się powiedzeniem o sobie. Walczylam ze sobą ale teraz wiem że nie było innej drogi. To mnie uspokoiło. Myślę po części przez zdjęcie ze mnie ryzyka wpadki, a po części przez "zakończenie" procesu akceptacji siebie.

Re: Komu powiedziałyście?

59
To naprawdę nie jest złośliwe pytanie: Dlaczego zakładaliście małżeństwo wiedząc że przebieracie się za kobietę, że może chcecie, czujecie się kobietami czy też kręcą Was elementy garderoby. itp.?
Ja byście byli samotni to mniej by było teraz problemów z osobistymi kobietami...Tego nie da rady poza małymi wyjątkami połączyć. I jeszcze coś powiem jako kobieta gdybym dowiedziała się że mój facet się przebiera to bym go wyrzuciła i było by koniec związku, pomimo że sama to kiedyś na sobie przechodziłam Chciałabym mieć normalnego faceta a nie mężczyzno-kobietę. W moim związku to ja bym nosiła tylko spódnicę.

Re: Komu powiedziałyście?

60
Beato, gdybym tak hipotetycznie to ja był kobietą , żoną męża, który mnie oszukuje i przebierając się za kobietę niszczy moje małżeństwo, to wtedy jako kobieta bym przykleił sobie wąsy i brodę, między nogami zrobiłbym sobie solidnego sztucznego wacka i kazałbym się nazywać Zenek... Ciekawe jakby wtedy zareagował mój zniewieściały mąż?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość