Kosmetyki

1
Hej dziewczyny. Czy Wy też macie motyle w brzuchu jak wchodzicie do drogerii? Ja dzisiaj byłam w rossmanie i normalnie nie wiedziałam jak z tamtąd wyjść nie kupując przy okazji pół sklepu. A już gabloty z makijażem to jakaś masakra. Stałabym tam chyba z pół dnia. Wprawdzie poszłam tylko po szampon a wyszłam z odżywką do paznokci, podpaskami, szpatułką do usuwania skórek, klejem do tipsów, pilingiem, żelem pod prysznic. Heh. Takie sklepy to jest zarazem męka i coś wspaniałego. Aha. Jeszcze balsam do ciała. I tu pytanie. Też tak macie??

Re: Kosmetyki

2
Mnie dłuższe stanie przed gablotami z makijażem raczej stresuje. Staram sobie coś upatrzec online by kupić stacjonarnie. No jakieś tam testy odceni to porobię ale to tak na szybko. Choć dotychczas nikt się na mnie, w męskiej wersji, kupujacego np. szminkę czy błyszczyk to się chyba nie gapił...

Re: Kosmetyki

3
Fakt faktem że ja kosmetyki do makijażu kupuję niemal wyłącznie podczas wyjść w girlmode. Wtedy mogę wmawiać sobie że mam passing 😅 jestem zatem jedną z dziewczyn i czuję się normalnie; w męskiej wersji czuję się w tych alejkach jak intruz którego wszyscy będą oceniać 💀 Wiem że to głupie, ale takie już moje wewnętrzne demony że wszędzie czuję się jak intruz 💀 choć powoli pracuję nad tym.

Re: Kosmetyki

4
No ja nie powiem, że jest łatwo jako M przeglądać kupować. Ale coraz częściej zaczyna po mnie to spływać. Coraz mniej zaczynam się zastanawiać czy ktoś mnie obserwuje. I zaczynam nabierać odwagi. Mówię sobie że klient to klient. Ma prawo. I trochę ten strach ucieka. Ja narazie o, jak to Ania ujęła, wyjściu w girlmode mogę zdecydowanie pomarzyć. Bo mam mnóstwo mankamentów do poprawy. Natomiast jako M idzie coraz lepiej kupowanie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość