Marcelina i jej druga ja w domu

1
Jeśli chodzi o mnie pod względem ujawnienia się w domu to niestety nie miałam odwagi tego zrobić i musze ukrywać się w swoim zaciszu. Na dłuższą metę jest to trochę męczące jak możemy się domyśleć bo wiadomo, że by chciało się próbować cały czas nowych rzeczy. Co prawda nikomu w domu o tym nie powiedziałam ale odnoszę wrażenie, że niektóre osoby mogą coś wiedzieć albo się domyślać. Kiedyś miałam taką sytuację, że pożyczyłam sobie kieckę i jakieś szpilki żeby poprzymierzać i odłożyłam w złe miejsce i później w zwykłej rozmowie zaczęłam dostawać pytania czy ja coś grzebałam w szafie, czy ruszałam buty bo tylko ty byłaś w domu a ja ich tak nie zostawiłam. Na szczęście udało mi się jakoś wykręcić ale stresik był ogromny. Macie jakieś rady jako starsze koleżanki jak można poruszyć delikatnie ten temat i nabrać odwagi by wyjść z tym do ludzi i powiedzieć o sobie? (chodzi mi o grono rodzinne.) Z wielką chęcią posłucham waszych rad i historii jak to było u was. Miłego dnia pozdrawiam.

Re: Marcelina i jej druga ja w domu

3
Wnoszę że masz na myśli rodziców. Musisz rozważyć jakie oni mają nastawienie i co się wydarzy gdy się dowiedzą. Co zyskasz a co możesz porencjalnie stracić. Ja powiedziałam o sobie tylko żonie, po 18 latach. Przy okazji drobnej wpadki, którą mogłam nawet zamaskować - tyle, że nie chciałam już się ze sobą kryć. Bylam już od dawna przygotowana co powiem i jak to przedstawię. Pierwsze 2 tygodnie byly bardzo trudne ale bylo warto mimo że w domu nie mogę być Sylwią. Zadaj sobie też pytanie czy akceptujesz siebie i jak siebie czujesz. To najważniejsze. Jesteś młoda - wiele możesz zmienić lub ułożyć inaczej. Pamiętaj o tym.

Re: Marcelina i jej druga ja w domu

5
Jeszcze jedno. Nie spiesz się z tym - przemyśl to sobie. Poukładaj. To ważne jak to przedstawisz - jeśli siebie akceptujesz to powiedz o tym tak by oni też zaakceptowali i mieli szansę zrozumieć. Poczytaj o CD/TS - przygotuj się "teoretycznie". Ty i nauka, jak najmniej emocji (choć wyłączyć całkiem to się nie da).

Re: Marcelina i jej druga ja w domu

6
Dziękuję za wasze wiadomości, na pewno zagłębie się w to dalej i będę szukała jakiegoś rozwiązania by powiedzieć o tym otwarcie. Tak tak macie racje chodzi o rodziców mogłam troszkę bardziej to sprecyzować. Już miałam kilka razy wszystko ułożone co im powiem, kiedy i jak ale zawsze ten strach ze mną wygrywał i nigdy do tego nie doszło. Nie wiem boje się odrzucenia, że zostanę sama ciężka sprawa

Re: Marcelina i jej druga ja w domu

8
Wiesz ja myślę że takie proste drobne znaki mogą dawać komuś do myślenia. Niektórzy mogą nie ogarniać, że taka rzecz istnieje i że jest na serio. Ja chcę przyzwyczajać powolutku moją żonę np mówiąc że damskie ubrania mają super materiały, że mogłabym się perfumować kobiecymi zapachami, chodzić do kosmetyczki. Może takie subtelne sygnały robią swoje.

Mam nadzieję że będzie u Ciebie ok i nawet jeśli nie wyjdziesz to będziesz się czuć dobrze!!! 🌻🌻

Re: Marcelina i jej druga ja w domu

9
Marcela00 pisze: 23 mar 2025, 9:54 Jeśli chodzi o mnie pod względem ujawnienia się w domu to niestety nie miałam odwagi tego zrobić i musze ukrywać się w swoim zaciszu.
Tak jak radzą dziewczyny.. wybadaj najpierw grunt żebyś nie wyszło z twojego wyznania więcej szkody niż pożytku.
Lilia pisze: Wiesz ja myślę że takie proste drobne znaki mogą dawać komuś do myślenia. Niektórzy mogą nie ogarniać, że taka rzecz istnieje i że jest na serio. Ja chcę przyzwyczajać powolutku moją żonę np mówiąc że damskie ubrania mają super materiały, że mogłabym się perfumować kobiecymi zapachami, chodzić do kosmetyczki. Może takie subtelne sygnały robią swoje.

Mam nadzieję że będzie u Ciebie ok i nawet jeśli nie wyjdziesz to będziesz się czuć dobrze!!! 🌻🌻
Z tymi prostymi znakami wcale nie wychodzi tak prosto ^^ Ja od 10 lat transuje w tajemnicy przed partnerką.. Nie raz mówiłam że lubię damskie ciuchy ( chyba odbierała to jako żart) i nie ciągnęła tematu. Często w czasie zakupów np. w drogerii wychodziła moja wiedza dt. kosmetyków, nie raz doradzałam w kwestii makijażu albo otwarcie krytykowałam jej błędy w tej materii. Cóż..nigdy to nie było tematem do dalszej rozmowy.. Nawet teraz gdy na bardzo dużo sobie pozwalam, mam mocno wyregulowane brwi, typowo babskie ( a zdarza mi się już latać z pomalowanymi w męskiej wersji po mieście czy do pracy) czy też chodzę cała wydepilowana i dalej nic.. Z półsłówkami można tak się czaić latami i tkwić w takim zawieszeniu. Ja tak utknęłam, bo nie mam odwagi żeby powiedzieć wprost i mieć spokojniejszą głowę :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości