Witajce "Chłopy"
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Długo zbierałem się żeby napisać. Zobaczymy co z tego wyjdzie
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Przebieram się z przerwami od ok.13lat. Mam aktualnie 30 lat. To już mój 3 powrót do przebieranek po próbach zaprzestania tych "przyjemnosci" Co rusz wyrzucanie wszystkiego by znów koło się zapętliło.. To chyba ostatni zdecydowany powrót
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Mimo upływu czasu nie wyobrażam sobie braku tych emocji.. + ta adrenalina która towarzyszy na każdym kroku przed dekonspiracją.. Chociaż nie tak dawno moja druga połówka pytała z uśmiechem na twarzy czy mam jakieś sekrety czy przemyślenia którymi nie podzieliłem się z nią. Po szybkiej chłodnej kalkulacji, nie miałem odwagi żeby się jej przyznać, raczej by tego nie zaakceptowała. Wykorzystuję jedyny czas kiedy partnerka jest w pracy, chociaż zawsze jest to ryzyko bo różnie wraca. Zawsze w porę, wręcz na ostatnią chwilę udawało mi się skończyć zabawę. (sięgając pamięcią, to chyba pod koniec szkoły podstawowej wszystko się zaczęło od onanizowania się do gazetek Avonu, oglądając pięknie umalowane kobiety). Nie wiem czy jestem trans, ale chyba bardziej fetyszystą. Uwielbiam wysokie szpilki ( 12/13 cm ^^) i biżuterie. Bardzo lubię przebieranki w domowym zaciszu, jednakże od pewnego czasu czuję niepohamowaną ochotę wręcz kompulsywny przymus by wyjść przebrany z domu (aż mnie nosi!) póki co małymi kroczkami oczywiście późną nocą. Niestety dopiero latem mam zamiar to zrealizować, by tylko wtedy może zdarzyć noc lub dwie samotnie w domu. Makijaż oczu jako tako mi idzie, natomiast cały czas szlifuje konturowanie twarzy, żeby jakoś to wyglądało. Często zastanawiam się nad tym hobby i dochodzę do wniosku, że stąpam już na pograniczu wpadki.. W każdej chwili mogę zostać zdekonspirowany przez moją kobietę. Wszystko co mam jest praktycznie pochowane na wyciągnięcie ręki, jeśli zechce się komuś sprawdzać ogólne zakamarki po domu. Niby dużo rzeczy nie mam, 3 sukienki, 3 pary szpilek i trochę kosmetyków do makijażu. Niby mało ale dla innych może to być już za dużo.. Powiem wam że czuję się jak przestępca zmęczony ciągłym ukrywaniem się i żyjący cichą nadzieją, że ktoś go w końcu złapie i uwolni od tej gonitwy. Tak czy inaczej w głębi ducha wierzę że za jakiś czas uda mi się wprowadzić moją drugą połówkę do mojego zamkniętego świata. Póki co żyję w swoim małym podziemiu.
Pozdrawiam i całuję Lilith