Re: Koleżanki czy znacie jakieś badania….

11
Justyna60 pisze: 12 paź 2024, 13:08 Może to strach przed przyznaniem się przed samym sobą kim jestem czy kobietą czy fetyszystą czy...wstyd? nie wypada? obawa przed konsekwencjami? ...Edyta zapewne nie masz za dużo czasu ale myślę że powinnaś prowadzić tu osobny dział ekspercki.
To, że jest to strach, to ja doskonale wiem. Wielu osobom łatwiej jest powiedzieć, że jeżeli to robi, to robi to ot tak sobie, dla fanu, dla zabawy etc. Tyle że to tak nie działa. Crossdressing zawsze ma jakieś podłoże. Jeżeli nie jest to drag albo aktorstwo (kiedy aktor gra rolę osoby innej płci - bo to też jest crossdressing) względnie dziecięco-młodzieżowe wygłupy, no to w zasadzie jest powodowany transpłciowością lub odbywa się na podłożu fetyszowym (niekiedy, i to wcale nierzadko, jest powodowany i jednym, i drugim). Jeżeli ktoś twierdzi, że uprawia crossdressing tylko tak, dla zabawy, to warto, by uczciwie sam ze sobą porozmawiał, wejrzał w siebie i odpowiedział sobie na pytanie: "Dlaczego to robię?".

Justyna, bardzo Ci dziękuję za dobre słowo, ale właśnie wolałabym nie prowadzić działu eksperckiego. Nauczam o transpłciowości i okolicach od dwóch dekad i ciągle mam wrażenie, że gadam do ściany :lol:

Re: Koleżanki czy znacie jakieś badania….

12
Trochę próbuję się tu udzielać i też odnoszę takie wrażenie.
edyta pisze: Jeżeli ktoś twierdzi, że uprawia crossdressing tylko tak, dla zabawy, to warto, by uczciwie sam ze sobą porozmawiał, wejrzał w siebie i odpowiedział sobie na pytanie: "Dlaczego to robię?".
tu chyba jest odpowiedź. Ja też przechodziłam prze różne etapy ale kiedyś odpowiedziałam sobie na to pytanie i jestem w miejscu którym jestem i nie żałuję bo wiele starych problemów odeszło a przyszły nowe inne.

Re: Koleżanki czy znacie jakieś badania….

14
edyta pisze: 12 paź 2024, 4:24 ...
Crossdressing nie funkcjronuje jednak jako kategoria tożsamościowa, jak się ją często traktuje - jako coś, co nie jest transpłciowością, tylko jakąś niższą formą wtajemniczenia czy coś na kształt. A wiele osób i to zarówno spośród nas, jak i ze świata zewnętrznego tak właśnie myśli.
Jeżeli jesteś crossdresserem, to zawsze jest jakaś przyczyna i to ta przyczyna jest najważniejsza, a nie sam fakt, że przybierasz wygląd innej płci. Jeżeli jest to przyczyna tożsamościowa, to wówczas jesteś po prostu osobą trans, a crossdressing jest sposobem realizacji twojej tożsamości. Jeżeli nawet występuje on sporadycznie, czasowo, to nadal nie zmienia to faktu, że w istocie rzeczy możesz być transkobietą, osobą bigenderową, pangederową, fuidgenderową, czy co tam jeszcze. I dlatego używasz właśnie crossdresingu, by czasowo przeistoczyć się w osobę innej płci. Jeżeli zakładanie elementów odzienia lub nawet całkowite przeistaczanie się w osobę innej płci ma dla ciebie znaczenie seksualne (jest pobudzające i prowadzące do zaspokojenia), to jesteś wówczas fetyszystą, ale nadal używasz crossdressingu właśnie do realizacji swoich upodobań seksualnych. Crossdressing jako jakaś odrębna kategoria w zasadzie nie istnieje.
Bardzo ciekawe słowa.
Przyznam że sama myślałam o CD jako o gorszej formie. Trzeba mi chyba zajrzeć głębiej w siebie.

Re: Koleżanki czy znacie jakieś badania….

15
Sylwia_C pisze: 12 paź 2024, 14:08
edyta pisze: 12 paź 2024, 4:24 ...
Crossdressing nie funkcjronuje jednak jako kategoria tożsamościowa, jak się ją często traktuje - jako coś, co nie jest transpłciowością, tylko jakąś niższą formą wtajemniczenia czy coś na kształt. A wiele osób i to zarówno spośród nas, jak i ze świata zewnętrznego tak właśnie myśli.
Jeżeli jesteś crossdresserem, to zawsze jest jakaś przyczyna i to ta przyczyna jest najważniejsza, a nie sam fakt, że przybierasz wygląd innej płci. Jeżeli jest to przyczyna tożsamościowa, to wówczas jesteś po prostu osobą trans, a crossdressing jest sposobem realizacji twojej tożsamości. Jeżeli nawet występuje on sporadycznie, czasowo, to nadal nie zmienia to faktu, że w istocie rzeczy możesz być transkobietą, osobą bigenderową, pangederową, fuidgenderową, czy co tam jeszcze. I dlatego używasz właśnie crossdresingu, by czasowo przeistoczyć się w osobę innej płci. Jeżeli zakładanie elementów odzienia lub nawet całkowite przeistaczanie się w osobę innej płci ma dla ciebie znaczenie seksualne (jest pobudzające i prowadzące do zaspokojenia), to jesteś wówczas fetyszystą, ale nadal używasz crossdressingu właśnie do realizacji swoich upodobań seksualnych. Crossdressing jako jakaś odrębna kategoria w zasadzie nie istnieje.
Bardzo ciekawe słowa.
Przyznam że sama myślałam o CD jako o gorszej formie. Trzeba mi chyba zajrzeć głębiej w siebie.
I to jest bardzo dobra koncepcja. Od zajrzenia w siebie zacznij. Choć nie obiecuję, że będzie Ci z tym lepiej. Niektórym jest gorzej, bo chociaż uświadomili sobie, kim są (w sensie tożsamościowym), to jednak lęki paraliżują ich przed zrobieniem dalszych kroków.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości