Oj az jestem ciekawa jaki kobiecy ubiór wybrałaś do tegoKlaudia194 pisze: 06 paź 2024, 22:00 Ja korzystając z jesiennej aury cały weekend spędziłam jako ona.
Były zakupy,tankowanie i mycie auta na myjni.
![]()
Re: Moje wyjścia
33Zazdroszczę wam odwagi, czasami odjadę gdzieś w odludne miejsce na szybki spacerek tak żeby nikt nie widział, przypomina to raczej skradanie się i rozglądanie czy nikt mnie nie zobaczy, pracuje nad makijażem bo narazie wychodzi mi karykaturalnie i wstyd się pokazać.
Re: Moje wyjścia
34Zawsze możesz poczekać aż będzie zimniej.
Wtedy czapka,szalik,okulary zerówki albo przeciwsłoneczne.
Na starym forum pisali że paradoksalnie łatwiej jest w tłumie i to jest prawda.
A jak to jest centrum dużego miasta to już w ogóle bo na ogół w takich miejscach wszyscy bardziej są przyzwyczajeni do widoku specyficznych ludzi niż gdzieś na obrzeżach.
Ja teraz to nawet lubię te emocję i ryzyko podczas transowania.
Wtedy czapka,szalik,okulary zerówki albo przeciwsłoneczne.
Na starym forum pisali że paradoksalnie łatwiej jest w tłumie i to jest prawda.
A jak to jest centrum dużego miasta to już w ogóle bo na ogół w takich miejscach wszyscy bardziej są przyzwyczajeni do widoku specyficznych ludzi niż gdzieś na obrzeżach.
Ja teraz to nawet lubię te emocję i ryzyko podczas transowania.
Re: Moje wyjścia
35Ja po raz pierwszy wyszłam jako kobieta w czasie pandemii. Wtedy było o tyle łatwo, że obowiązkowo nosiliśmy wszyscy maseczki. Nie ukrywam, że adrenalina była ogromna, bo patroli policji było co nie miara. Wyszłam z domu jako mężczyzna w kurtce i dresach, ale już w bieliźnie, miniówce pod spodem i wsiadłam do auta. Podjechałam do Parku Belzackiego i jeszcze w aucie zmieniłam obuwie na szpilki, założyłam perukę, płaszcz i maseczkę i spacerowałam od zmroku do późnych godzin. Mijałam wielu ludzi, którzy nawet nie podejrzewali, że jestem transem.
Re: Moje wyjścia
36Slim Magda pisze: 10 paź 2024, 12:48 Ja po raz pierwszy wyszłam jako kobieta w czasie pandemii. Wtedy było o tyle łatwo, że obowiązkowo nosiliśmy wszyscy maseczki. Nie ukrywam, że adrenalina była ogromna, bo patroli policji było co nie miara. Wyszłam z domu jako mężczyzna w kurtce i dresach, ale już w bieliźnie, miniówce pod spodem i wsiadłam do auta. Podjechałam do Parku Belzackiego i jeszcze w aucie zmieniłam obuwie na szpilki, założyłam perukę, płaszcz i maseczkę i spacerowałam od zmroku do późnych godzin. Mijałam wielu ludzi, którzy nawet nie podejrzewali, że jestem transem.
Dla mnie czas pandemii to był okres wręcz przeciwnie. Nie po to siedzę 2h nad makijażem żeby jakaś maseczka w 30sec go popsuła.
A co do mijania osób trans to nawet nie masz pojęcia ile ich mijasz codziennie - dlaczego? Bo po prostu nikt nie zwraca uwagi na to co się dzieje wokół.
A tak bardziej ogólnie. Wyjścia w ciągu dnia są znacznie bezpieczniejsze niż wieczorem/w nocy. Tak ogólnie bez względu czy ktoś jest trans, cis czy po prostu drobną osobą... Niestety większość przestępstw dzieje się po zmroku
Re: Moje wyjścia
37Hej Imienniczko! Zazdroszczę odwagi i wymiarów. Z tym drugim na pewno w końcu dogonię, ale nie wiem jak z odwagą. Nasz kraj nie słynie z tolerancji, ale jak jest w rzeczywistości? Bo szepty i śmiechy bym jakoś zniosła, ale zerwana peruka? Pobicie? Nosisz np. jakiś gaz pieprzowy albo coś? Czy tylko ja mam taką paranoję?
Re: Moje wyjścia
39ja również nie spotkałem się z przemocą czy to fizyczną czy słownąKlaudia194 pisze: 13 paź 2024, 23:20 Ja się nie spotkałam z żadną przemocą fizyczną ale gaz zawsze mam pod ręką.
Re: Moje wyjścia
40Poza spojżeniami też nie.Jednak osoby przebrane są żadko na ulicy.Nie spotkałam.grzesiek1990 pisze: 17 paź 2024, 21:13ja również nie spotkałem się z przemocą czy to fizyczną czy słownąKlaudia194 pisze: 13 paź 2024, 23:20 Ja się nie spotkałam z żadną przemocą fizyczną ale gaz zawsze mam pod ręką.