Venus_124 pisze: 05 wrz 2024, 19:52
Hej
Ostatnio natrafiłam na artykuł poświęcony na temat Filmu Dokumentalnemu o temacie Transpłciowości, na wp.pl, choć nie za bardzo przepadam za tą stronką netową, to zaciekawił mnie artykuł o Filmie ''Mów mi Marianna''
Z tego co wyczytałam, Polacy nie widzieli tego filmu w Polsce w Kinach i w TVP, ponieważ PiS nie pozwoliło na wyświetlenie tego Dokumentu, w innych państwach
Film był wyświetlany w Kinach i w tamtejszych stacjach Telewizyjnych .
Link do artykułu jeżeli ktoś ma chęć przeczytać , zamieszczam poniżej .
https://film.wp.pl/cenzura-obyczajowa-w ... 986235520a
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o film "Mów mi Marianna" Karoliny Bielawskiej, to jest on sprzed niemal 10 lat. Jeżeli dobrze pamiętam, to pojawił się na początku 2015 r. I nie jest prawdą, jakoby PiS nie pozwoliło na jego wyświetlanie. Film był wyświetlany w Polsce, tyle że jest to taki rodzaj filmu, który nie trafi do komercyjnych kin, bo zwyczajnie nikt na niego nie przyjdzie. Jednak pamiętam, że wyświetlany był. Głównie na specjalnych pokazach o charakterze klubów dyskusyjnych czy czegoś na kształt. W jednej takiej projekcji z udziałem reżyserki sama brałam udział. Dziś już nie pamiętam, czy film był pokazywany w którejkolwiek telewizji, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak. Być może nawet w TVP, jeszcze przed PiS-em albo nawet już za czasów pisowskich - tego nie pamiętam. W każdym razie na TVP VOD jest cały czas dostępny, a nie przypuszczam, by ktokolwiek dodawał go teraz, bo dziś mało kto o tym filmie w ogóle pamięta. On raczej przetrwał całe rządy PiS i jest nadal dostępny. Można go sobie obejrzeć:
https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentalne,1 ... nna,339268
Szczerze mówiąc, to o ile ten film był wtedy jakimś tam wydarzeniem w naszym świecie, o tyle gdyby ukazał się dziś (jako nowość, ma się rozumieć), pewnie nie wzbudziłby już większych emocji. To jest historia jednej tranzycji, dość specyficznej ze względu na okoliczności, ale też i ze względu na osobę. Jakkolwiek przykre jest to wszystko, co spotkało Mariannę (ktorą znałam - obecnie nie mam z nią żadnego kontaktu), to jednak zapewniam, że była to osoba na tyle specyficzna, że gdyby pojawiła się np. tu i próbowała głosić to, co głosiła, to najpewniej wszyscy by ją stąd pogonili za podejście, które miało mało wspólnego z szeroko rozumianą tolerancją, że o akceptacji już nie wspomnę