Re: Komu powiedziałyście?

61
To mogło by być ciekawe. Trafnie to ująłeś. Może tak Panowie się wypowiedzą na ten temat jakby tak zareagowały ich żony. Jak będę chciała się spotykać z kobietą to chcę mieć kobietę (bez "wacka" sztuczny w ręku kobiety tak) jak z mężczyzną to chcę mężczyznę bez kobiecych majtek i koszulek. Oczywiście nie mam nic do układów w związkach to osobiste sprawy. Przedstawiam moją opinię z punktu kobiety.

Re: Komu powiedziałyście?

62
A tak naprawdę to wymuszanie tolerancji żony/partnerki dla transa w związku to dyskryminacja kobiety bo nie liczy się jej zdanie i musi ona zaakceptować męża/partnera jako coś czego nie chce z natury. Czyli podchodzi pod dyskryminacje kobiety.

Re: Komu powiedziałyście?

64
Beata pisze: 06 lut 2025, 17:29 I jeszcze dużo się mówi o normalności tego upodobania, że ma się do niego prawo, że jest się niebinarnym...dobrze to dlaczego się boicie przyznać, ukrywacie...
Beato, małżeństwo to prawnie ustalona umowa i związek mężczyzny i kobiety. Dopóki ono twa, to facet ma obowiązek być facetem, a kobieta kobietą. W małżeństwie należy się wzajemnie szanować i nie może być tak że potrzeby jednego partnera są ponad potrzebami drugiego,
Osoby niebinarne nie mogą być faworyzowane i nie mają żadnych dodatkowych - ekstra praw, bo niby dlaczego mieliby je mieć? Jeśli ktoś ma problemy ze swoimi skłonnościami, to nie powinien zatruwać życia innym. Jak ktoś zabrnął w małżeństwo i jeszcze ma dzieci to niech robi to co do niego należy, czyli niech będzie głową tej rodziny . Moim zdaniem to jest nienormalne, że przebieranki są ponad dobro rodziny. To tylko moje osobiste zdanie, faceta z ponad 25 letnim stażem małżeńskim. Gdy wspólnie z żoną doszliśmy do wniosku, że nie możemy już razem współżyć w pełnej zgodzie, to się wyprowadziłem i rozwiodłem.
Beato masz rację że kobiety są mocno dyskryminowane w takich sytuacjach, a ja osobiście bym czuł się poniżony takim traktowaniem mnie przez współmałżonka.

Re: Komu powiedziałyście?

65
Beata pisze: 06 lut 2025, 17:29 I jeszcze dużo się mówi o normalności tego upodobania, że ma się do niego prawo, że jest się niebinarnym...dobrze to dlaczego się boicie przyznać, ukrywacie...
Beata, zastanawiam się dlaczego tak mocno skupiasz się na ocenianiu i krytykowaniu innych? Żeby nie było, też nie uważam że ukrywanie się przed żoną to coś dobrego - brak szczerości i otwartości w związku raczej nie świadczy o tym związku dobrze. Tym niemniej... Lęk jest naturalną emocją, i nie zwalczy się go krytyką.

Myślę że warto wykazywać się zrozumieniem i współczuciem dla innych ludzi, nawet jeśli nie zgadzamy się z ich wyborami. Wyobrażam sobie że te z nas które ukrywają się przed partnerkami, to zazwyczaj osoby na jakimś poziomie nieszczęśliwe, zestresowane, mające problem z akceptacją siebie (pracy czym akceptacja siebie nie musi oznaczać np. decyzji o tranzycji! - chodzi o to żeby nie oszukiwać samych siebie, wiedzieć kim się jest itp., co z tym zrobimy dalej to już inna sprawa). Takie osoby potrzebują wsparcia, nie nadmiernej krytyki, bo krytyka prowadzi tylko do dalszego pogłębiania negatywnych uczuć i może prowadzić do depresji itp.

Zgadzam się że nasze partnerki zasługują na to żeby wiedzieć - ale my też zasługujemy na to żeby mieć przestrzeń na przepracowanie tego przed ujawnieniem się, a nie noża na gardle.
KrzysiekCD pisze: 06 lut 2025, 19:52 Beato, małżeństwo to prawnie ustalona umowa i związek mężczyzny i kobiety. Dopóki ono twa, to facet ma obowiązek być facetem, a kobieta kobietą. W małżeństwie należy się wzajemnie szanować i nie może być tak że potrzeby jednego partnera są ponad potrzebami drugiego,
Zgadzam się całkowicie z ostatnim zdaniem, natomiast mam zastrzeżenia do wcześniejszych. Prawo nie jest wyrocznią odnośnie tego jak mają wyglądać relacje między ludźmi. Jeśli dwóm osobom odpowiada to kim są, zarówno oddzielnie, jak i dla siebie nawzajem, to nie widzę powodu żeby w to ingerować lub oceniać. Jeśli obydwie osoby w małżeństwie czują się dobrze w, przykładowo, kobiecej roli, i akceptują to wzajemnie, to w czym problem? "Żyj i daj żyć innym".

Re: Komu powiedziałyście?

66
Owszem Aniu, masz rację że relacje między małżonkami można budować elastycznie. Tylko że coś takiego powinno być ustalone przed zawarciem tego związku, na przykład na etapie narzeczeństwa. Jak zmieniamy warunki w trakcie trwania związku to niestety , ale to żona jest osobą pokrzywdzoną w tej sytuacji i ma usprawiedliwione prawo do sprzeciwu. Czyli jak się zgodzi mieć męża kobietę to super, ale jak żona tego nie chce, to sorry i wtedy mąż ma być facetem i nosić spodnie. Jeśli nie ? Żona ma podstawy pisać pozew o rozwód z winy męża. Jak mówią życie to nie bajka.

Re: Komu powiedziałyście?

67
Skupiam się na ocenianiu aby może pobudzić Was do refleksji a może jestem wredna baba a może piszę to tak jak widzi to kobieta. Szkoda że Wasze partnerki nie mają dostępu do tego Forum. Może robię sobie zabawę czytając to i prowokuję i Was denerwuję. Mam prawo w imię tolerancji i własnego wyrażania się bo jestem wredota.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości