Re: Wasz pierwszy raz z crossdressingiem
31Czyli można stwierdzić że chęć przebierania/ubierania się jest powodowana że jest się kobietą? Poza przypadkami wyrazu artystycznego czy fetyszyzmu? Jak tak uważam.
No właśnie to napisałam. Przecież nie odwrotnieJustyna60 pisze: 08 lis 2024, 15:13 Czyli można stwierdzić że chęć przebierania/ubierania się jest powodowana że jest się kobietą? Poza przypadkami wyrazu artystycznego czy fetyszyzmu? Jak tak uważam.
Coś w tym jest, w moim przypadku jest już za późno na zmianę, byłabym raczej napakowaną męską babką i źle bym się czuła jako niezbyt zgrabna ona, poza tym miało by to zbyt duży wpływ na osoby mi bliskie, więc pozostaje zabawa w crossdressing.edyta pisze: 08 lis 2024, 15:08Myślę, że troszkę mylisz skutek z przyczyną. To nie pierwszy raz i kolejne razy powodują, że stajesz się kobietą. To dlatego, że jesteś kobietą (względnie osobą bigenderową), jest pierwszy raz i kolejne. Inaczej: nie będziesz kobietą od tego, że wyskoczysz w miasto w kiecy i szpilkach. Ale dlatego, że jesteś kobietą, chcesz wyskoczyć w miasto w kiecy i szpilkachMartylda pisze: 04 lis 2024, 12:25 Chyba większość pierwszych razów jest taka sama, ciekawe czy to wszystko prowadzi do jednego, czyli bycia kobietą już zawsze, ja osobiście coraz częściej jestem jako ona, tak zwyczajnie bez powodu.
Nigdy nie jest za późno na bycie sobą.Martylda pisze: 10 lis 2024, 17:47Coś w tym jest, w moim przypadku jest już za późno na zmianę, byłabym raczej napakowaną męską babką i źle bym się czuła jako niezbyt zgrabna ona, poza tym miało by to zbyt duży wpływ na osoby mi bliskie, więc pozostaje zabawa w crossdressing.edyta pisze: 08 lis 2024, 15:08
Myślę, że troszkę mylisz skutek z przyczyną. To nie pierwszy raz i kolejne razy powodują, że stajesz się kobietą. To dlatego, że jesteś kobietą (względnie osobą bigenderową), jest pierwszy raz i kolejne. Inaczej: nie będziesz kobietą od tego, że wyskoczysz w miasto w kiecy i szpilkach. Ale dlatego, że jesteś kobietą, chcesz wyskoczyć w miasto w kiecy i szpilkach
Na tym samym spotkaniu były też osoby po 50, 40, 30, 20 tak więc nie ma opcji... trzeba działaćMartylda pisze: 10 lis 2024, 18:02 Tak po 60 kiedy dzieci mają już swoje ułożone życie, do końca już z górki, męskie wcielenie całkiem się znudzi, wtedy duże prawdopodobieństwo, że będę sobą, o ile coś się nie zmieni.
Teraz uwaga bo napiszę największe kłamstwo świata, czyli…AniaBlank pisze: 10 lis 2024, 19:04Na tym samym spotkaniu były też osoby po 50, 40, 30, 20 tak więc nie ma opcji... trzeba działaćMartylda pisze: 10 lis 2024, 18:02 Tak po 60 kiedy dzieci mają już swoje ułożone życie, do końca już z górki, męskie wcielenie całkiem się znudzi, wtedy duże prawdopodobieństwo, że będę sobą, o ile coś się nie zmieni.
Nieskromnie mogę to potwierdzić bo lubię korzystać z uroków obu płci bycie jedną, według mnie, jest po prostu nudne. Ale też z tego względu nie piszę, że jest dla mnie "za późno","to nie ten moment" itd. bo właśnie bycie w dwóch światach jest czymś docelowymMartylda pisze: 10 lis 2024, 21:56Teraz uwaga bo napiszę największe kłamstwo świata, czyli…AniaBlank pisze: 10 lis 2024, 19:04
Na tym samym spotkaniu były też osoby po 50, 40, 30, 20 tak więc nie ma opcji... trzeba działać
Uwaga…
Jeszcze chwila…
To nie jest takie proste.
Moje życie może mieć wpływ na osoby na których mi zależy, a życie w męskim ciele nie jest wcale takie złe, jest wiele korzyści mimo wszystko, natomiast życie w męskim ciele jako kobieta, może mieć destruktywny wpływ na mnie i na moich bliskich.
Wiele osób po przemianie może to potwierdzić.
To jest co prawda Twoja sprawa, co robisz ze swoim życiem, ale nie mów, proszę, że jest na cokolwiek za późno. To akurat najgłupsza z możliwych wymówek. Wiem to doskonale z własnego doświadczenia, ale także z doświadczenia wielu innych starszych osób trans, które znam. Sama zaczynałam tranzycję w wieku znacznie ponad 40 lat, więc wiesz... I zawsze śmiać mi się chce, gdy słyszę dziś osoby dwudziestokilkuletnie, trzydziestokilkuletnie, które mówią mi, że dla nich jest już za późno na tranzycję.Martylda pisze: 10 lis 2024, 17:47Coś w tym jest, w moim przypadku jest już za późno na zmianę, byłabym raczej napakowaną męską babką i źle bym się czuła jako niezbyt zgrabna ona, poza tym miało by to zbyt duży wpływ na osoby mi bliskie, więc pozostaje zabawa w crossdressing.edyta pisze: 08 lis 2024, 15:08
Myślę, że troszkę mylisz skutek z przyczyną. To nie pierwszy raz i kolejne razy powodują, że stajesz się kobietą. To dlatego, że jesteś kobietą (względnie osobą bigenderową), jest pierwszy raz i kolejne. Inaczej: nie będziesz kobietą od tego, że wyskoczysz w miasto w kiecy i szpilkach. Ale dlatego, że jesteś kobietą, chcesz wyskoczyć w miasto w kiecy i szpilkach
Wow ona wygląda świetnie, dziękuję za odpowiedź,edyta pisze: 11 lis 2024, 10:30To jest co prawda Twoja sprawa, co robisz ze swoim życiem, ale nie mów, proszę, że jest na cokolwiek za późno. To akurat najgłupsza z możliwych wymówek. Wiem to doskonale z własnego doświadczenia, ale także z doświadczenia wielu innych starszych osób trans, które znam. Sama zaczynałam tranzycję w wieku znacznie ponad 40 lat, więc wiesz... I zawsze śmiać mi się chce, gdy słyszę dziś osoby dwudziestokilkuletnie, trzydziestokilkuletnie, które mówią mi, że dla nich jest już za późno na tranzycję.Martylda pisze: 10 lis 2024, 17:47
Coś w tym jest, w moim przypadku jest już za późno na zmianę, byłabym raczej napakowaną męską babką i źle bym się czuła jako niezbyt zgrabna ona, poza tym miało by to zbyt duży wpływ na osoby mi bliskie, więc pozostaje zabawa w crossdressing.
A co do tej napakowanej męskiej babki, to polecam Twojej uwadze postać pani Gabbi Tuft, amerykańskiej translaski, która we wcześniejszym życiu była zawodowym wrestlerem. Na zdjęciach poniżej. MOżesz też sobie obejrzeć jej instagramowy profil: https://www.instagram.com/gabbituft/
Więc wiesz, wszystko można, to tylko kwestia motywacji i postawy
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 0 gości